niedziela, 1 października 2023

ZA WOLNOŚCIĄ, TOLERANCJĄ, ZA DOBROCIĄ!!

Głosujmy za wolnością, tolerancją i za dobrocią!!

Nauczmy się na nowo wspierać jedni drugich. Słuchajmy siebie nawzajem, swoich wzajemnych potrzeb, rozumiejąc, że są często skrajnie odmienne. 

Dając wolność drugim zagwarantujemy ją sobie. Tolerując zachowania, których nie rozumiemy, pomnażamy dobroć, uprzejmość i zaufanie.

Odnówmy ducha wspólnoty pomimo różnic. Niech tylko nie różni nas prawo, Konstytucja.

Przecież nie trzeba być stuletnim mędrcem, żeby wiedzieć, że życie we wspólnocie to szereg kompromisów i ustępstw spoczywających na szali.

 

Pamiętam jedną z rozmów z Tatą.

Pomimo swojego patriotyzmu oraz sentymentu do katolickich obrzędów, odprawianych po łacinie, powiedział mi, że czuje się kosmopolitą. Ktoś powie, że powodem tego jest fakt, iż przemierzył połowę świata, że dlatego łatwo było mu zająć takie stanowisko. Jednak chyba nie tylko o to chodziło. W Wasiliszkach (polska nazwa, czyt. więc po Polsku), była mu znana od urodzenia wielokulturowość. Trzeba więc podkreślić, że nie tyle o niej wiedział z opowiadań, jak to jest w moim przypadku, ale ją czuł, przeżywał.

Przeżywał codziennie śpiew muezina, do taktu katolickich dzwonów wyłapując jednocześnie znaczenie zdań wypowiadanych w Jidysz. Trzy monoteistyczne religie razem. A co się z nami dzisiaj dzieje?

 

W jaki logiczny sposób wytłumaczyć można, który wyznawca jest ważniejszy a który mniej ważny, albo też wcale. 

Dlaczego w czasach, kiedy sztuczna inteligencja, jest w stanie wytłumaczyć nam więcej niż niejeden polityk lub nawet profesor, mamy dylematy na poziomie  człowieczego mózgu z czasów wojen krzyżowych.

 

Kosmopolityzm, jest wyjściem z tego skrzyżowania czarno – białej myśli.

Jest tęczową autostradą rozpościerającą się we wszystkich kierunkach świata. Jest pytaniem bez tezy, jest miłosną odpowiedzią. Jest wyciągnięciem otwartej dłoni a nie pięści.

Jest zaprzeczeniem strachu zalęknionego człowieka, jest odwagą i tym, że wiem, że nie wiem nic. 

 

Czy wybierzemy karcącego guru, czy tego kto nas wesprze w dochodzeniu do własnych celów, by tworzyć w zdrowiu dobro wspólne ku wolności i postępowi cywilizacji?



        https://www.youtube.com/live/D1bexeeTeVc?si=HbHVpMFPFEraIdm9



https://www.youtube.com/live/2Nb_lL71BCg?si=uKfKcz5KmjW9d0F0









 

 

 

niedziela, 4 czerwca 2023

4 CZERWCA, BIEGNĘ NA MARSZ

 



89 rok. Przyniósł przyzwolenie na otwarte wypowiadanie swoich poglądów politycznych. Przyniósł w końcu to, co już dawno powinno być normą, wolność, akceptację różnic. A właściwie możliwość wyrażenia, że różnice istnieją, że świat wcale nie jest jednorodny. Zmiana radykalna, z dnia na dzień nagle już bez strachu. Same demokratyczne wybory, to było zdarzenie które porównam z późniejszym wejściem Polski do Uniii Europejskiej. Oba towarzyszące uczucia mogę opisać sytuacją, jakby czas przez chwilę przyśpieszył i Polska znalazła się nagle w dalekiej, jeszcze do niedawna, wydawać by się mogło niedostępnej przyszłości. Jakby czas na moment przyśpieszył a może przestał istnieć. 

W 89 mieliśmy nadzieję, że będzie już tylko lepiej, kolorowo. Pamietam, że tej wiosny wraz z wiekiem powiększyła mi się paczka znajomych. Jako wczesne nastolatki, byliśmy bardzo przejęci transformacją, obserwując jak starsza młodzież była zaangażowana w tworzenie wolnego świata.

Dla mnie dziecka, był to przede wszystkim koniec komunistycznego teatru serwowanego w TVP. Dało się od razu odczuć, że do debaty publicznej nagle dotarł inny, normalny, bezpretensjonalny styl wypowiedzi. Wyraźnie dało się odczuć, że już nie jest ważna „barokowa” retoryka wypowiedzi ale liczy się treść, sens i adekwatność do realiów życia. Niestety z zażenowaniem od lat zauważam, że obecny trend, zainicjowany przez rządzących, znowu stawia na płomienne wystąpienia, przedstawiając jedynie ideologie a nie zagadnienia związane z zarządzaniem Państwem w służbie każdemu obywatelowi. Bagatelizuje się przy tym istotną wagę logiki myślenia, pomijając realizm, czyli dziejące się fakty, powracając tym samym do czasów słusznie minionych. 

 

Przez ten marsz chcę uciec od znieczulenia, od tych co udowodnili, że za nic mają życie Polaków a co dopiero cudzoziemców. 

Po zaniechaniach i przemocy ich poznacie. 


Uciekam, od zniewolenia strachem, uciekam od narodowych kompleksów, uciekam od homofobii, uciekam od ideologów, którzy robią dokładnie to co „złotymi ustami” publicznie poddają krytyce

 

Maszerując uciekam od taniej, tandetnej rozrywki choć docenionej szczodrzej niż powinna być heroiczna postawa służby zdrowia.


Maszeruje ku pamięci tych którzy zmarli bez pomocy, jak to często ma miejsce w krajach trzeciego świata ale nie w Europie

 

Maszeruję płacząc za tymi co zmarli przez mydlenie oczu i zaniedbania władzy, tak manifestuję pamięć o tragediach pandemii o których nie wolno nam nigdy zapomnieć

 

Maszeruję żałując ściętych drzew, 

 

Maszeruję tańcząc, ku wolności, ku różnorodności, ku ciekawości życia, ku logice i nauce, bez zaściankowej podejrzliwości 

 

Z hymnem na ustach ku sekularyzmowi i tolerancji 

 

Z wdzięcznością dla Konstytucji i dla ledwo co, tlącego się jeszcze prawa.

 

Maszeruję ku różnorodności, ku różnicom wziętym z eleganckich dyskusji, które budują postęp.

 

Maszeruję w maseczce jeśli to ma uspokoić tego kto idzie koło mnie.

 

W hołdzie tym, co nie tak dawno życie poświęcali w walce z kłamstwem, dyktaturą i tyranią,

abym mogła tu iść teraz

 

Maszeruje goniąc za fachowością, za wolnością w sztuce, za muzyką tylko tą na wysokim poziomie, 

 

Maszeruję tęskniąc za budującą dyskusją, za człowiekiem, za empatią, za równością, za Polską transparentną i prawą w oczach uczciwego świata.

 

Biegnę!!



https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29816818,4-czerwca-w-samo-poludnie-pobierz-plakat-na-marsz.html



https://www.youtube.com/watch?v=SxC9C9rFXaI



https://www.youtube.com/watch?v=dxIFho9ZpAY